Exercitation ullamco laboris nis aliquip sed conseqrure dolorn repreh deris ptate velit ecepteur duis.
Exercitation ullamco laboris nis aliquip sed conseqrure dolorn repreh deris ptate velit ecepteur duis.
Budząca wiele emocji ustawa o jakości, która w najbliższym czasie ma wejść w życie (pierwszy kwartał 2023 roku), wprowadza wiele zmian, określanych przez ustawodawcę jako „kamienie milowe”, które zwłaszcza na początku mogą wywołać sporo zamieszania w funkcjonowaniu i obsłudze prawnej szpitali.
Pierwszym z nich, jest autoryzacja – czyli uzyskanie zgody Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia na działalność leczniczą prowadzoną ze środków publicznych. W ramach nowej wersji projektu doprecyzowano, że spełnienie wymagań autoryzacyjnych odnosi się do tych z nich, które dotyczą personelu medycznego oraz wyposażenia w sprzęt i aparaturę.
Ważną zmianą ma być także wprowadzenie „Wewnętrznego Systemu Zarządzania Jakością i Bezpieczeństwem”, który miałby być obowiązkowy dla każdego podmiotu leczniczego. Ten system to zbiór zasad i narzędzi, które razem mają zwiększać jakość i bezpieczeństwo świadczonych usług. W związku z tym, ustawodawca chciałby aby co roku placówki lecznicze przesyłały „raport jakości” czyli opinie od pacjentów gromadzone w formie np. ankiety.
Kolejnym kamieniem milowym, a także kompletną nowością dla polskiego prawa medycznego, będzie „System monitorowania zdarzeń niepożądanych” czyli szpitalnej infrastruktury informatycznej, w której osoby zatrudnione – niezależnie od swojej profesji – mogłyby zgłaszać tzw. „zdarzenia niepożądane” czyli niechciane skutki udzielenia lub nieudzielenia opieki zdrowotnej: zgony, źle przeprowadzone zabiegi, inne szkody na zdrowiu pacjenta, ale nawet przedłużającą się hospitalizację. Miałoby to mieć zastosowane także wobec płodów. Wyjątkiem są sytuacje kiedy szkoda pacjenta wynika z prawidłowo przeprowadzonego zabiegu.
Oprócz tego, szpital będzie musiał powołać zespół, który będzie analizował wszystkie zgłoszenia, wyciągał wnioski i proponował rozwiązania, które miałyby zapobiegać wystąpieniu podobnych incydentów. W tym przypadku sposób finansowania nie ma żadnego znaczenia, wszystkie jednostki prowadzące działalność lecznicą zostaną objęte tym obowiązkiem. Zgodnie z zapowiedziami, NFZ ma prowadzić własny rejestr zdarzeń niepożądanych, do którego kierownicy placówek będą przekazywali informacje zebrane m.in. w szpitalach.
Kolejna nowość wynika w zasadzie bezpośrednio z tego co powyżej tzn. zostanie wprowadzony system, który będzie chronił osoby zgłaszające „zdarzenia niepożądane” przed ewentualnym odwetem ze strony pracodawcy. Ustawa wymienia cały katalog zachowań, które mogą zostać w ten sposób odebrane: zwolnienia, degradację ze stanowiska, pomijanie przy przydzielaniu awansów, mobbing, zmiana warunków zatrudnienia na mniej korzystne.
Jeżeli chodzi o zmiany w zakresie udzielania akredytacji to nowością na pewno jest możliwość jej cofnięcia oraz wydłużenie okresu, na który zostaje udzielona z 3 do 4 lat.
W październiku wprowadzono też do ustawy kilka zmian względem wersji znanej z poprzednich miesięcy. Jest to pokłosie protestów środowisk lekarskich. Zgodnie z nimi – akredytacji udzielać będzie Minister właściwy ds. zdrowia a nie NFZ, a ze składu członków Rady Akredytacyjnej wykreślono przedstawicieli NFZ.
Ustawodawca chce także wprowadzić nową metodę otrzymywania pieniędzy za źle przeprowadzone zabiegi, albo inne wypadki szpitalne. Planowo, przy Rzeczniku Praw Pacjenta zostanie powołana specjalna komisja, która będzie podejmować ostateczną decyzję co do przyznania świadczenia kompensacyjnego i jego wysokości. W tym wypadku odbywałoby się to bez orzekania o winie lekarza. Po uzyskaniu takiego świadczenia pacjent nie mógłby się ubiegać w sądzie o zadośćuczynienie lub odszkodowanie. Te postępowania sądowe ciągną się latami dlatego to rozwiązanie ma ułatwić życie pacjentom. Poza tym taka procedura domyślnie miałaby zostać przeprowadzana elektronicznie. Takie świadczenie miałoby wynieść mniej niż rekompensaty dochodzone drogą sądową.
Ważnym z perspektywy lekarzy, a także szpitalnych prawników, jest rozwiązanie „no – fault”, które przewiduje brak kar dyscyplinarnych lub odpowiedzialności karnej dla lekarzy, za zdarzenia niepożądane zgłoszone przez personel. Wyjątkiem są sytuacje kiedy do zdarzenia doszło umyślnie lub sprawca pozostawał pod wpływem środków odurzających.